Z racji niedoboru śniegu w moim otoczeniu sprawiłam takie oto śnieżne wachlarzyki.
Wykonane na podstawie tutoriala Weraph (a tak apropo to już zaczęłam ogarniać sznury szydełkowe, tylko trochę więcej cierpliwości mi trzeba i przyznać muszę, że zbyt dlugo mi schodzi przy tym w porównaniu do plecenia z pomocą igły).
Użyłam tu kilku wielkości koralików szklanych i Toho, począwszy od 15o, aż do 8o, a kolczyki uwieńczone są srebrzonymi kuleczkami. Bardzo przyjemnie i łatwo się je plecie.
Zaliczyłam też pierwsze podejście do sztyftów z beaded beads. Muszę tylko popracować nad trwałością sztyfta, bo obawiam się, że kupiłam za małe do wklejenia wyplecionych kulek.
Dziękuję za miły komentarz :) U Ciebie też widzę że jest pięknie! :)
OdpowiedzUsuń