W naszym małym koralikowym światku co chwila nastaje moda na robienie danej rzeczy. Odkąd jestem w grupie koralikowej były to już szydełkowe węże, wachlarzyki i kulki, gąsieniczki oraz ukośniki (odnoszę nieodparte wrażenie, że chyba wszystko pokolei wprowadza nasza niezastąpiona Weraph ;-)). Węże, wachlarzyki, kulki i ukośniki przebrnęłam. Nie dałam się jedynie zwieść gąsieniczkom - to zupełnie mi nie moja bajka.
Tym razem przyszedł czas na szeroką ukośnikową bransoletę. Efekty poniżej.
Przepiękna jest ta bransoletka :-) A jak założyłaś tą końcówkę? bo ja kiedyś jak próbowałam, ścisnęłam i koraliki popękały i się rozsypało wszystko eeeh... :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja Droga, może na zdjęciach to niezbyt dobrze widać. Przerobiłam kilka rzędów samym kordonkiem, zarówno na początku jak i na końcu. Na tych pustych rzędach zacisnęłam końcówki (acha, dodałam też odrobinę kleju).
UsuńJa takie bransoletki już przerobiłam i też zbieram się do ważki. No i cóż za zgodność, do gąsienniczek też się nie przekonałam :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest! Podziwiam z zazdrością. Mnie chyba brak aż tyle samozaparcia, żeby nauczyć się ukośnika.
OdpowiedzUsuńAch, nie mogę się napatrzeć! :)
Jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńA co do gąsieniczek - to mnie urzekły. Nawet popełniłam już 3 :)
A teraz za Twoim przykładem - zrobiłam trójkąt i on jest jakiś taki.... Niekonieczny.
No i nadszedł czas ukośnika. :)
Kolejny kamień milowy pokonany! Podziwiam za jednokolorowy ukośnik, mi się wszystko myli bez sekwencji:) Boski! e, nie... niebiański, toż to cosmos;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna !!!
OdpowiedzUsuńPiękna! Zazdroszczę Ci talentu i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńMnie też oczarowała Twoja Bransoletka. I oczywiście zamarzyłam o zrobieniu takiej ... pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuń" Cosmiczny cosmos " dla mnie to prawdziwy kosmos !!!! Gratuluję ukośnika jednokolorowego !!!!
OdpowiedzUsuń