W porównaniu do moich poprzednich sznurów jest mega lekki, zupełnie go nie czuć na szyi. Jest też dłuższy, ma 54 cm. Wykończony delikatnym zapięciem w kolorze starego złota, co zupełnie nie odwraca uwagi od całości naszyjnika. Kolory zachowałam podobne do tych z poprzedniej wersji koguciego naszyjnika. Jest dla mnie trochę taki komiksowy :-)
Poniżej możecie zobaczyć różnicę między wcześniejszym sznurem, a obecnym. Widać ją gołym okiem :-)
Chciałabym Wam moi Drodzy obserwatorzy podziękować za obecność i słowa otuchy pod każdą notką. Pod ostatnią, prędkością dodawania komentarzy mnie już totalnie ujęliście :-)))
śliczny sznur, widać że dużo czasu i cierpliwości wymagał, ale efekt końcowy jest zniewalający :)
OdpowiedzUsuńSuper wzorek :) Kojarzy mi się z obrazami Picassa :) te figury i kolory :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! Podziwiam cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny! kogucikowy wyglada przy tym nowym jakby byl robiony z 8;)))) zazdroszcze cierpliwości do 15...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Sama się sobie dziwię, że się tego po pierwsze złapałam, a po drugie, że dobrnęłam do końca! :)
UsuńUroczy sznur, cierpliwość popłaca !!! Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńfaktycznie, komiksowy, taki dla Andy,ego Warhola :) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJest piękny :) !
OdpowiedzUsuńefekt super, swietny wzór
OdpowiedzUsuń