Wcale o blogu nie zapomniałam, po prostu staram się wziąć do nauki i pisania pracy mgr, co idzie mi jak krew z nosa ;-)
Już od początku stycznia dużo się u mnie dzieje, mam nadzieję, że tempo zmian zostanie utrzymane przez najbliższy rok. Wracając jeszcze wspomnieniami do WOŚPowych aukcji, nasze prace osiągnęły bagatela! 18 tysięcy z hakiem! A naszyjnik Tęczak został wylicytowany za 4 tysiące z okładem (ktoś w ostatniej chwili rzucił taką konkretną sumkę :)).
Z ostatnich nowości, to chciałam się jeszcze pochwalić, że zostałam przygarnięta do grona projektantów w galerii Trendymania. Powoli uzupełniam swój profil, a będę tam oferować póki co wyłącznie sznury, co zmotywuje mnie do pracy.
Dziś zaprezentuję Wam codzienną bransoletkę do dwukrotnego owinięcia wokół nadgarstka.
Bransoletka powstała oczywiście z najdrobniejszych koralików. Jest lekka i świetnie się sprawdza jako dodatek do codziennego stroju. Zrobiłam ją na zamówienie dla Eweliny, która prowadzi bloga kulinarnego (ech, przeglądanie tego typu blogów to dla mojego wiecznie głodnego brzucha katorga ;)) Anyżkowo.
A jeśli chodzi o tytułową łabędzią szyję, to ta bransoletka sprawdzi się również jako naszyjnik dla kogoś kto ma chudziutką szyjkę ;))
Bardzo ładna i delikatna! Śliczny kolor. Cóż to za TOHO?
OdpowiedzUsuńTo dark topaz o ile się nie mylę :)
UsuńKochana - GRATULACJE!!! Właśnie przeczytałam na FB, że zostałaś przyjęta do grona twórców w Trendymani ... jeszcze raz wielkie gratulacje!!! A Twoje sznury podziwiam ... są przepiękne! Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńŁadna ta bransoletka :-)
OdpowiedzUsuń