2011/11/27

#87

Dziś dwie bransoletki. Zrobione już chwilę temu, tylko nie doczekały się zapięć.


Ta jest mniejszą i delikatniejszą wersją swojej poprzedniczki. Stworzona z myślą o moim nadgarstku. Wypleciona ściegiem 'twisted herringbone' ze szklanych kryształków.


Ta natomiast jest dość grubą, a jednocześnie elastyczną bransoletą wyplecioną 'tubular peyote stitch'. Szklane koraliki w kolorach jesiennych liści ;) Nie zmieściła się do typowych  końcówek, więc przeciągnęłam środkiem linkę  jubilerską i dodałam karabińczyk.

2011/11/26

#86 - sprzedane

Niecierpie tej pogody, nie dość, że nie umiem zrobić dobrych zdjęć to żaden program mi nie pomaga ;p Zdjęcia wychodzą okropnie, a do tego widać wszystkie niedoskonałości na kolczykach - co na żywo mogłoby jeszcze umknąć oku ;) No nic, użalanie użalaniem, ale może uda mi się jeszcze poprawić i zdjęcia, a co najważniejsze technikę - w końcu dopiero 5 kulka za mną.



To pierwsze kule wykonane w całości. Na prawdę jestem z nich zadowolona i na żywo prezentują się jeszcze bardziej 'żwawo'. Mają ok 3 cm średnicy. A użyłam do nich koralików Toho w rozmiarze 11o, w kolorach Opaque Turquoise i Opaque Gray. Gdybym nie bała się na początku, że pomieszają mi się kolory przy pleceniu, spiralka zaczęłaby się już od jednej dziurki i powędrowała do drugiej.

Ćwiczenie czyni mistrza i jako druga para udała się już spiralka. Chcąc nie chcąc zaraz po spiralkach Weraph. Mam nadzieję, że nie będzie się bardzo złościć, w każdym razie nie lecę z tym do żadnej galerii po zarobek ;)



Również jestem z nich zadowolona, acz żałuję, że zabrałam się za tak duże koraliki (8o). Widać nitkę między nimi. Już plecąc bransoletkę z większych korali przekonałam się, że nie jest łatwo utrzymać je w jednym miejscu. Wyszły ciut mniejsze od poprzednich, bo i kulka w środku była mniejsza. Kolorki na nich to Opaque Lavender i Opaque Lt Beige. Jak już na swoim fan page'u wspomniałam, takie trochę lody jagodowe ;)

Acha, i co najważniejsze, spiralkę szyję się równie przyjemnie jak poprzednie. Także to na pewno nie ostatnie podejście.

2011/11/23

#84 - sprzedane

Kolczyki powstały na zamówienie na podstawie podobnych, z wcześniejszych lat -> o tutaj.


Wykorzystałam czarne, srebrne (które na zdjęciu wyszły na platynowe) oraz przezroczyste koraliki. Na końcach większe czarne korale.

Długość całkowita to 13 cm - sięgają aż do ramion.


A jak patrzę na to zdjęcie to dostaje kręćka, podobnego z resztą do tego, który zaliczyłam wczoraj nawlekając te maleństwa :)

Kolczyki są stosunkowo ciężkie, na pewno nie spadną przez przypadek. I mam nadzieję, że spodobają się nowej właścicielce.

Niebawem zrobię inne 'indiańce', już mam kilka pomysłów, na które wpadłam wczoraj.

2011/11/22

#83

Jest!

Pierwsza oficjalna wersja mojej bransoletki wyplecionej ściegiem 'twisted herringbone'. Wciągnął mnie na dobre. Tym bardziej, że kolory są tak soczyste (w porównaniu do zdjęcia eh..), że nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam pleść. Fiolet i zieleń rewelacyjnie do siebie pasują.



Jeszcze nie nauczyłam się ściegu szydełkowego na tego węża, ale bransoletka wbrew moim obawom wyszła solidnie i jest dość zbita. Natomiast jak robiłam wcześniej ją ściegiem 'tubular peyote stitch' wyszła lejąca się i z brzydkimi prześwitami - co znowu przy mniejszych koralikach pletło/plotło (;)) mi się o niebo lepiej tym drugim ściegiem. 

Bransoleta ma długość 18-stu cm, a wieńczy ją ozdobne zapięcie typu toggle.

Wspomnę jeszcze, że oszukałam się jak głupia polecanego kleju dwuskładnikowego do końcówek. A po wczorajszym klejeniu do dziś zapach w pokoju się utrzymuje ;/

Zabieram się do kolczyków, bo wskoczyło mi zamówienie, za które zdążę podziękować przy następnym poście ;)

2011/11/21

#83 - sprzedana


Dziś prosto....

Bransoleta ze szklanych  kostek wraz z ozdobnymi elementami. Pasuje do wszystkiego, a ja lubię ją nosić - mam drugą wersję dla siebie :)
A jutro jak tylko złapie jakieś słońce to wrzucę zdjęcia dokończonych wreszcie plecionych bransolet.


2011/11/20

#82 - sprzedane

Dzień dobry! :)

Właśnie skończyłam pleść drugi wachlarzyk i spieszę, by Wam zaprezentować parę najnowszych kolczyków.


Baaardzo spodobał mi się ten wzór i gdyby nie to, że do szewskiej pasji doprowadza mnie plecenie najmniejszych koralików, które zajmuje mi dużo za dużo czasu to by było w ogóle cud, miód i orzeszki ;)

Przechodząc do rzeczy. Dzisiejsza para została okrzyknięta przeze mnie szczypiorkiem z cebulką, gdyż właśnie te kolory przywodzą mi to na myśl. Uplotłam je z koralików Toho 15o w kolorze Opaque Gray, szklanych, "na oko" 11o w kolorze wiosennej zieleni, ciemnozielonych również szklanych koralików w rozmiarze około 8o oraz koralików o nieregularnych kształtach.



Wyszły dość radośnie w porównaniu do obecnej aury, choć ja na dzisiejszą pogodę narzekać nie mogę. Właśnie się zastanawiam czy krótkiej wycieczki rowerowej sobie nie zrobić :)

2011/11/19

#81


Dziś późną nocą postał wachlarzyk - jedynaczek, z koralików Toho 15o w kolorze Opaque Lt Beige, 11o zmrożone w kolorze Aqua Purple Lined, szklanych koralików (na oko 11o) zmrożonych w kolorze lawendy oraz ciemnofioletowych szklanych kropelek. Odnalazłam tutorial na blogu Weraph. Jestem zadowolona, wyszedł rewelacyjnie.


Jednak następnym razem, gdy się za wachlarzyki zabiorę zacznę od rozmiaru co najmniej 11o. Choć wyszedł maleńki (osobiście mi pasuje), myślę, że warto zrobić jeszcze większe.

edit.:
niespodziewanie kolczyk-jedynak zamienił się w zawieszkę do łańcuszka :)

2011/11/18

#80

Muszę się pochwalić, koniecznie! Zobaczcie jakie cudo przed chwilką odebrałam z poczty.

Udało mi się zostać trzy setnym lubisiem na fan page'u biżuteria od AnnDzi, a w zamian za to otrzymałam zapierającą dech bransoletkę z cudownych briolettek Swarovskiego! 4 rewelacyjne kolory, nawet nie będę próbowała zgadywać nazw tych kolorów.


Buzia mi się cieszy już dłuższą chwilę od ucha do ucha :D

Musicie koniecznie zajrzeć na stronę p. Ani. Tworzy ona przepiękne komplety biżuterii z kamieniami Swarovskiego.

2011/11/14

#79 - sprzedane





Wyszły mi! Tzw. Hana Ami Motif, za uprzejmością Extrano. Taki wzór nie może nie wyjść :)

Delikatne i małe kolczyki utkane ze szklanych kryształków i kolorowych kuleczek.

2011/11/11

#78

Chcę przywrócić bloga do życia w pięknym stylu :) Zaczęłam pleść bransoletki, chciałabym się jeszcze nauczyć szydełkowych splotów - to zapewne chwilę potrwa. Z pierwszych bransolet już jestem dumna, choć cierpliwie czekają na końcówki do założenia zapięcia. Jak wszystko będzie na tip-top zacznę powoli zdjęcia wrzucać.

A może ktoś z zaglądających tutaj poleci mi sklep, w którym kupię i koraliki Toho i końcówki do bransolet?

2011/11/07

#76

Przepiękne, letnie czerwone maki. Utrwalone, usztywnione, leciutkie :)

#75

Stwierdziłam ostatnio, że mam manię na punkcie wszelakich czerwono-różowych kolczyków. Sama takich nie noszę, ale najprzyjemniej mi się takie robi. Może dziwne wytłumaczenie, ale cóż... ;)
Ta para powstała z kulek jadeitu rubinowego i szklanych sześcianów oraz delikatnie różowych kryształków.