2011/12/11

#92

Miniony tydzień nie był dla mnie łaskawy. Koło z rachunkowości w plecy (i w dodatku nie wiem jak ja je zaliczę), poniedziałkowa ulewa, która trwała 5 minut w momencie kiedy ja właśnie wyszłam z autobusu przeszła moje najśmielsze oczekiwania (resztę możecie sobie sami dopowiedzieć). Nie wspomnę już o koralikach, które mi pękały niespodziewanie w środku mojej pracy... Pominę resztę wydarzeń, w każdym razie tydzień minął na skraju mojej cierpliwości. Weekend też nie poszedł po mojej myśli, więc siedzę i plotę, sama do siebie trzy po trzy ;)

Wczorajszy wieczór minął mi w towarzystwie, złota i srebra czego efekty możecie ujrzeć poniżej.



Użyłam szklanych koralików, których już na pewno do bransolety więcej nie użyję, ale o tym za chwilę. Niezmiernie mi się ona podoba, jest mała zgrabna i dobrze zbita. Podoba mi się nawet fakt, że użyłam czarnej nici zamiast białej. Przebija ona przez przezroczyste koraliki, a całej bransolecie dodaje charakteru. Jako dodatek zawiesiłam grubaśnego kotka, bo nie mogłam mu się oprzeć :)

Bransoleta zostanie w moim posiadaniu. Po pierwsze, jak już wspomniałam, nie użyję więcej tego typu koralików do bransolety. Zanim doszłam do plecenia połowy, kolor z początku już się starł. Po drugie, przez pękające koraliki nitka mi się tyle razy urywała, że nie nadążałam z dowiązywaniem nowej ;) Więc, żeby nie mieć na sumieniu, że oddałam w używanie kiepską bransoletę zawiśnie ona na moim nadgarstku.

A ja lecę szukać Toho w podobnych kolorach.

2 komentarze:

  1. Scieranie się galvanizowanych koralików jest przekleństwem! Na szczęscie Toho wymysliło koraliki PF (tez galvanizowane, ale inaczej) przez co powłoka się nie sciera do 20 tysięcy potarc! Co w odróznieniu od jablonexowych złotych czy srebrnych koralikow jest oszałamiającą liczba;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, robi różnicę!
    Nawet nie wiem czy to są Jablonexy. Są dość nieregularne, także to chyba zwykła drobnica. Kupiona też w lokalnym sklepiku, gdzie nieszczególnie są porządne materiały.
    Dziękuję Weroniko za dobrą radę, następnym razem jak się uda to do grupowych zamówień na Toho na wizażu dołączę :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już trafiłaś/eś na moją stronę miło będzie przeczytać słowo uznania bądź krytyki :-)