Dzień dobry! :)
Właśnie skończyłam pleść drugi wachlarzyk i spieszę, by Wam zaprezentować parę najnowszych kolczyków.
Baaardzo spodobał mi się ten wzór i gdyby nie to, że do szewskiej pasji doprowadza mnie plecenie najmniejszych koralików, które zajmuje mi dużo za dużo czasu to by było w ogóle cud, miód i orzeszki ;)
Przechodząc do rzeczy. Dzisiejsza para została okrzyknięta przeze mnie szczypiorkiem z cebulką, gdyż właśnie te kolory przywodzą mi to na myśl. Uplotłam je z koralików Toho 15o w kolorze Opaque Gray, szklanych, "na oko" 11o w kolorze wiosennej zieleni, ciemnozielonych również szklanych koralików w rozmiarze około 8o oraz koralików o nieregularnych kształtach.
Wyszły dość radośnie w porównaniu do obecnej aury, choć ja na dzisiejszą pogodę narzekać nie mogę. Właśnie się zastanawiam czy krótkiej wycieczki rowerowej sobie nie zrobić :)
Plecenie takich maluchów musi być trudne :)
OdpowiedzUsuńnajgorzej przynajmniej dla mnie to uporać się z tymi maleństwami w samym środku, później już idzie gładko
OdpowiedzUsuńale dla mnie laika, który zna tylko kilka ściegów to i tak przyjemnością jest pleść takie wachlarzyki ;)
Ja również zakochałam się w wachlarzach... Twoje są superaśne :))
OdpowiedzUsuń