Lipiec był dla mnie mocno owocny we wszelakie nagrody biżuteryjne. Jeszcze nigdy tak bardzo szczęście się do mnie nie uśmiechnęło :-) W sumie nie wiem od której biżuterii zacząć, aby nikogo nie urazić. Może zacznę od Madzi, mojej imienniczki. Madzia tworzy pod pseudonimem Rainbow Fantasy i niedawno otworzyła własny sklep internetowy. Na początek zafundowała jedną ze swoich prac, dla osoby, która wymyśli trafną nazwę dla broszki.
Zaproponowałam Sanguinaria i nazwa ta Madzi najbardziej się spodobała. Dostałam powyższą broszę, która w samym centrum posiada przepiękny okaz labradorytu. To niesamowity kamień, który pod każdym kątem ma inny czarujący płomień. Malutką iskierkę, która sprawia, że jest on wyjątkowy. W ramach gratisu zostałam bogato obdarowana pięknymi kamieniami. Niestety jestem zupełnym nieukiem w tej kwestii i potrafię rozpoznać tylko labradoryt, zielony to może malachit i pasiaste agaty? Chętnie się poduczę jeśli ktoś mnie poprawi ;-)
Kolejny przedmiot to komplet biżuterii od Moccate. Jakiś czas temu namówiłam Olgę na wymianę i udało się, że była na nią bardzo skora :-) Olga niebawem poratuje mnie porządnymi zdjęciami bransoletki, więc nie omieszkam się podzielić. Jej biżuteria jest niezwykle delikatna i subtelna. Ja sama niewiele biżuterii noszę, więc zapragnęłam czegoś niewielkiego. Dałam Oldze bardzo duże pole do popisu, gdyż co bym od niej nie otrzymała i tak bym była szczęśliwa ;-) Dostałam naładowane kolorami drobne kolczyki oraz jeszcze bardziej delikatny wisiorek. Techniki, w których pracuje Olga to głównie wire wrapping oraz chainmaille. Wszystko zoksydowane, czyli u mnie pełnia szczęścia :-)
Na deser pozostawiłam dla Was okazały wisior od Litori. To było dla mnie niesamowite przeżycie. Pani Wioleta organizowała rozdanie na swojej stronie. Oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji i nie spróbować. Napisałam w komentarzu, że szkoda by było, gdyby wisior trafił do szkatułki. Powinien raczej błyszczeć na salonach, zasługuje na wystawne życie :-) Los się do mnie uśmiechnął i będę musiała się teraz postarać, żeby kupić odpowiednią sukienkę pasującą do wisiora ;-) Gdy odczytałam wiadomość o wygranej, aż łezka stanęła mi w oku. To wyjątkowa biżuteria. Cała gama pereł, jaspisu, cytrynu, kwarcu, pirytu, frenitu oraz srebrnych, ozdobnych elementów. Podstawę natomiast stanowi okazały plaster agatu. Sam wisior ma długość 17 cm!
Moje zdjęcia nie oddają w pełni uroku tych prac, więc serdecznie zapraszam Was na profile twórców: Rainbow Fantasy, Moccate oraz Litori.
Raz jeszcze chciałabym podziękować za tak wspaniałe niespodzianki, nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze spotka mnie taka przyjemność :-)
Szczęściara! :) Tyle cudeniek! Gratuluję i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, reszta to agaty - i czarny, i błęitny, i zielony łezkowy. Okrągły zielony nie jestem pewna, może agat, a może jakiś jaspis? małe kwadraty to kwarc różowy :)
OdpowiedzUsuńkry.ma ! ale masz farta!!! Wszystko jest piękne, ale bez dwóch zdań , zasługujesz na takie cuda !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam Cię serdecznie!!!