2013/08/25

Prezenty, wymianki, nagrody!

Lipiec był dla mnie mocno owocny we wszelakie nagrody biżuteryjne. Jeszcze nigdy tak bardzo szczęście się do mnie nie uśmiechnęło :-) W sumie nie wiem od której biżuterii zacząć, aby nikogo nie urazić. Może zacznę od Madzi, mojej imienniczki. Madzia tworzy pod pseudonimem Rainbow Fantasy i niedawno otworzyła własny sklep internetowy. Na początek zafundowała jedną ze swoich prac, dla osoby, która wymyśli trafną nazwę dla broszki.



Zaproponowałam Sanguinaria i nazwa ta Madzi najbardziej się spodobała. Dostałam powyższą broszę, która w samym centrum posiada przepiękny okaz labradorytu. To niesamowity kamień, który pod każdym kątem ma inny czarujący płomień. Malutką iskierkę, która sprawia, że jest on wyjątkowy. W ramach gratisu zostałam bogato obdarowana pięknymi kamieniami. Niestety jestem zupełnym nieukiem w tej kwestii i potrafię rozpoznać tylko labradoryt, zielony to może malachit i pasiaste agaty? Chętnie się poduczę jeśli ktoś mnie poprawi ;-)



Kolejny przedmiot to komplet biżuterii od Moccate. Jakiś czas temu namówiłam Olgę na wymianę i udało się, że była na nią bardzo skora :-) Olga niebawem poratuje mnie porządnymi zdjęciami bransoletki, więc nie omieszkam się podzielić. Jej biżuteria jest niezwykle delikatna i subtelna. Ja sama niewiele biżuterii noszę, więc zapragnęłam czegoś niewielkiego. Dałam Oldze bardzo duże pole do popisu, gdyż co bym od niej nie otrzymała i tak bym była szczęśliwa ;-) Dostałam naładowane kolorami drobne kolczyki oraz jeszcze bardziej delikatny wisiorek. Techniki, w których pracuje Olga to głównie wire wrapping oraz chainmaille. Wszystko zoksydowane, czyli u mnie pełnia szczęścia :-)




Na deser pozostawiłam dla Was okazały wisior od Litori. To było dla mnie niesamowite przeżycie. Pani Wioleta organizowała rozdanie na swojej stronie. Oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji i nie spróbować. Napisałam w komentarzu, że szkoda by było, gdyby wisior trafił do szkatułki. Powinien raczej błyszczeć na salonach, zasługuje na wystawne życie :-) Los się do mnie uśmiechnął i będę musiała się teraz postarać, żeby kupić odpowiednią sukienkę pasującą do wisiora ;-) Gdy odczytałam wiadomość o wygranej, aż łezka stanęła mi w oku. To wyjątkowa biżuteria. Cała gama pereł, jaspisu, cytrynu, kwarcu, pirytu, frenitu oraz srebrnych, ozdobnych elementów. Podstawę natomiast stanowi okazały plaster agatu. Sam wisior ma długość 17 cm!

Moje zdjęcia nie oddają w pełni uroku tych prac, więc serdecznie zapraszam Was na profile twórców: Rainbow Fantasy, Moccate oraz Litori.

Raz jeszcze chciałabym podziękować za tak wspaniałe niespodzianki, nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze spotka mnie taka przyjemność :-)

2013/08/19

Wprawki wrappingowe

Za mną pierwsze podejście do wrappingu. W końcu swoich sił trzeba spróbować w każdej dziedzinie ;-) Efekty są marne, ale cieszą mnie mimo wszystko. Wisiorek będzie dumnie zdobił mój dekolt.



Wisior powstał wg kursu Sunflower. Cała masa niedociągnięć, poza tym brak palnika poskutkował krzywymi wywijaskami. Ale nie oczekiwałam, że już za pierwszy razem wszystko będzie idealne. Całość w srebrze p. 925 i 930. Kamyczki to łezki awenturynu oraz szklane kryształki Fire Polish.


Ostatnio zostałam zaproszona na spotkanie rękodzielników do Zielonej Szkoły w Woziwodzie. Spotkanie organizuje niezastąpiona Kasia ze Skarbów Natury. Kasia do pomocy ma oczywiście cały sztab ludzi. Podczas spotkania odbędą się przeróżne warsztaty, m.in. z Kornelią, więc jest szansa na poprawienie umiejętności wrappingowych :-) Generalnie celem całego spotkania jest stworzenie kolejnego projektu, który zostanie wystawiony na aukcję WOŚP już w przyszłym roku. Mam nadzieję, że nie stanie mi nic na przeszkodzie, aby tam dotrzeć, gdyż towarzystwo będzie zacne (choć to mało powiedziane ;-))!

2013/08/08

Lazur nieba

Ciężko żyć na walizkach. Przez chwilę nie mam swojego kąta, a koralikowanie i robienie zdjęć na kolanie nie działa zbyt dobrze na plecy :-( Żeby dać znać, że żyję pokażę Wam dziś proste, składakowe kolczyki, które udało mi się zrobić na owym kolanie.








Te niebieskie korale to pandorki, ze znanych bransolet. Do tego urocze czeskie bicony o wyjątkowym kolorze. Mienią się błękitem i fioletem, w zależności od światła. Z tymi gigantycznymi biglami mają ok. 7,5 cm. Dla siebie zrobiłam jeszcze zawieszkę do łańcuszka :)

2013/08/05

Ognisty Picasso

Naszyjnik wykonany ze znanego schematu Anastasii Makeeva - Picasso.



Sznur wykonałam z koralików Toho oraz Miyuki w odcieniach złota i czerwieni. Do kompletu powstały drobne sztyfty.